top of page

Dzień zapoznawczy ze szkołą

  • wkiktoriakozar
  • 24 kwi 2016
  • 3 minut(y) czytania

Zacznę od tego, że liceum w Anglii nazywa się college i trwa tylko 2 lata, a nie 3 jak w Polsce. Mój nazywa się Cardinal Newman Catholic College i poniżej wrzucam jego zdjęcie. Rok szkolny zaczyna się w Anglii od 7 września, ale musiałam przyjść do college trzeciego na taki jakby dzień zapoznawczy ze szkołą. Wyglądało to tak, że były małe grupki uczniów i starsi uczniowie oprowadzali nas po szkole. Na wejściu szkoła zrobiła na mnie świetne wrażenie. Wszystko był bardzo nowoczesne i wyglądało jak szkoły z amerykańskich filmów. Dyrektor stał na recepcji i witał uczniów. Od razu mnie rozpoznał i podał mi rękę. Czułam się jakby znała go od dawna przez naszą rozmowę rekrutacyjną na Skype. Facet bardzo miły i zabawny. Nie rozmawiałam z nikim za bardzo podczas, gdy nas oprowadzali, ale inni też zbytnio ze sobą nie rozmawiali, bo chyba każdy był nowy. Pośród tych, którzy nas oprowadzali był jeden bardzo przystojny chłopak, którego imienia tu nie wymienię, bo co jeśli wejdzie tu kiedyś i i tak nic nie zrozumie, ale zobaczy swoje imię haha. Pogadałam z nim trochę i nawet powiedział kilka słów po Polsku, które zna, ale były to tylko przekleństwa (większość Anglików z Polskich słów za tylko te) :D Dodał mnie na snapie, więc już wtedy zyskałam jednego znajomego. Potem musiałam udać się do sali, gdzie każdy miał swój wywiad z nauczycielem. Na tablicy wyświetlała się godzina i nauczyciel, do którego musiałeś podejść.

Trafił mi się znowu najprzystojniejszy nauczyciel ze szkole, nie powinnam tego mówić, ale dużo dziewczyn w szkole ma taką opinię haha. Rozmowa wyglądała tak, że rozmawialiśmy o wybranych przeze mnie przedmiotach i kim chcę zostać w przyszłości. Otóż w Anglii są dwa rodzaje przedmiotów: A-levels i BTECs i wybierasz tylko 3 przedmioty, których chcesz się uczyć, opcjonalnie możesz wybrać czwarty , ale możesz go pod koniec pierwszego roku, jeśli chcesz. Różnica pomiędzy A-levels a BTECs jest taka, że te pierwsze to takie po których zdajesz egzamin na koniec pierwszej i drugiej klasy i taką ocenę jaką otrzymasz za egzamin, taką masz z całego roku (nie ma sprawdzianów i kratówek w ciągu roku szkolnego), a drugich jest tylko kilka do wyboru i nie piszesz żadnych egzaminów tylko egzaminy to twoja praca na lekcji, czyli piszesz na lekcjach prace na komputerach na dany temat i masz np. 2 tygodnie na ich oddanie i z tych wszystkich prac powstaje ocena ogólna. Różnica jest też taka, że tutaj nie ma ocen od 1 do 6, tylko na A-levels jest od najwyższej: A* (A star to tak jak polska 6), A, B, C, D, E, F, G i U, a na BTECs: Distinction*, Distinction, Merit i Pass. Ja więc na początku wybrałam biologię, chemię i psychologię, ale po konsultacji z nauczycielem zmieniłam chemię na Niemiecki, który po pierwszym dniu rzuciłam, a potem wszystkie te przedmioty rzuciłam, ale o tym później. Nie wiem z jakiej racji, ale obowiązkowo muszę robić też angielski i matematykę. Anglicy nie muszą tego robić, gdyż zdali to jako takie jakby egzaminy gimnazjalne co nazywa się tutaj GCSE, ale tym którym nie udało się zdać i ci którzy przyjechali z innego kraju mają obowiązek zdania tego na pierwszym lub jeśli nie uda im się zdać to na drugim roku, czyli ja musiałam robić o 2 przedmioty więcej niż normalny uczeń. Nie wiem dlaczego tak jest, bo przecież zdałam egzaminy gimnazjalne, co jest na tym samym poziome co te egzaminy, ale tutaj wymagają zdać AKURAT GCSE i bez nich nie da rady się dostać na studia. Anglicy ogólnie zdawali te egzaminy też z innych przedmiotów, ale tylko te dwa są obowiązkowe. Oczywiście im więcej i im lepsza ocena tym lepiej na studia.

W ciągu tego dnia dowiedziałam się też w jakim będę formie- coś typu lekcja z wychowawcą. Nie nazywa się tu to jak klasa a czy b, tylko przykładowo mój to 12DT. Oprócz poniedziałku form odbywa się codziennie i trwa 30min, ale nic a nic na nim nie robimy tylko siedzimy i sobie gadamy i każdy może robić swoje rzeczy typu telefon hah, ale musimy siedzieć w klasie. W każdą środę zamiast formu mamy assembly, czyli coś w stylu apelu, ale co tydzień jest na inny temat i przychodzą ludzie z różnych organizacji albo z Uniwersytetów i opowiadają o uzależnieniach, o gejach i lesbijkach i innych rzeczach.

Gdy wychodziliśmy dali każdemu taki zeszyt, ale bardzo ładnie zrobiony z kalendarzem przerw szkolnych, notatkami i co trochę śmieszne modlitwami. Kalendarz roku szkolnego różni się od tego w Polsce; rok szkolny tak jak już powiedziałam zaczyna się 7 września, a kończy 23 lipca, ale pomiędzy mamy bardzo dużo przerw, których w Polsce nie ma. I tak zakończył się dzień zapoznawczy ze szkołą :)

 
 
 

Comments


SOPHIE'S
COOKING TIPS

#1 

I'm a paragraph. Click here to add your own text and edit me.

 

#2

I'm a paragraph. Click here to add your own text and edit me.

 

#3

I'm a paragraph. Click here to add your own text and edit me.

© 2023 by Salt & Pepper. Proudly created with Wix.com

bottom of page